Zapomniany testament Alfreda Nobla

Zapomniany testament Alfreda Nobla

Dodano: 
Nagradzane miały być inicjatywy pokojowe i działanie na rzecz rozbrojenia. Tymczasem nagroda przyznawana jest np. za sadzenie drzew w Afryce (Wangari Muta Maathai, 2004)
Nagradzane miały być inicjatywy pokojowe i działanie na rzecz rozbrojenia. Tymczasem nagroda przyznawana jest np. za sadzenie drzew w Afryce (Wangari Muta Maathai, 2004) Źródło:Micheline Pelletier / Getty Images
Na liście laureatów Pokojowej Nagrody Nobla coraz mniej jest osób ściśle spełniających kryteria fundatora – pisze na łamach "Do Rzeczy" Teresa Stylińska.

Do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu trafił pozew, jakiego jeszcze nie było. Oto dwaj członkowie organizacji Nobel Peace Prize Watch – obserwatorium zajmującego się kwestiami związanymi z przyznawaniem Pokojowej Nagrody Nobla – wystąpili przeciwko Szwecji. Twierdzą, że Fundacja Nobla, powołana do zarządzania majątkiem fundatora, marnotrawi pozostawione środki, ponieważ dopuszcza do tego, by komitet nagrody pokojowej w wyborze laureatów rozmijał się z wolą Alfreda Nobla, jasno i jednoznacznie wyrażoną w jego testamencie. Ponieważ fundacja ma siedzibę w Sztokholmie, Szwed Jan Oberg i Amerykanin David Swanson pierwotnie skierowali sprawę do szwedzkiego sądu, ale ich skarga została oddalona. Skarżący przypominają, że Alfred Nobel pragnął świata bez wojen, dlatego nagradzane miały być inicjatywy pokojowe i działanie na rzecz rozbrojenia. Tymczasem komitet noblowski w Oslo nagradza ostatnio wszystko, tylko nie to, co powinien.

Cały artykuł dostępny jest w 40/2017 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także