Otóż został zaproszony do jednego z programów TVP, w którym tuż przed nim występował także były szef MON, polityk PiS Antoni Macierewicz. Kiedy prowadzący program zakończył rozmowę z politykiem i udał się w stronę aktora, ten wstał i oznajmił, że musi podziękować panu Antoniemu za jego „pracę dla wolnej Polski”.
Podszedł do niego i ściskając mu dłoń, wygłosił pean: – Dziękuję za 50 lat walki o niepodległość, dziękuję za kraj, w którym żyję w imieniu moich dzieci, w imieniu Polaków, wszystkich, którzy to rozumieją, i tych, którzy rozumieją to inaczej. Jestem dumny i zaszczycony – stwierdził Jakimowicz. W lepszej roli Jakimowicza jeszcze nie widzieliśmy! Oscar dla niego! A przynajmniej jakieś ministerstwo!
Czytaj także:
Siemoniak atakuje Macierewicza. "Prezydent desygnował oszusta"
Czytaj także:
Jarosław Jakimowicz: Macierewicz miał łzy w oczach

Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Komentarze
Wrzucają złote myśli, umazane błotem swoich mózgownic.i myślą że są mądrzy i jedynie słuszni a to Bolszewickie szmaciane g00mno i tyle w temacie Brzuch boli od czytania tych wypocin, polegających na bezmyślnym i nie popartym wiedzą, nawet tą z podstawówki bredzeniu , gęsto okraszonych obelgami rodem z rynsztoka. Oni działają zgodnie z instrukcją - pisać, byle co, byle jak, grunt żeby obrażać polityków wrogiej partii.