• Piotr WłoczykAutor:Piotr Włoczyk

Sąd nad aborcją

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Amerykańscy obrońcy życia doznali właśnie największej klęski od ćwierćwiecza. Sąd Najwyższy w USA wyrzucił do kosza teksańskie prawo, którego skutkiem byłoby zamknięcie większości klinik aborcyjnych w tym stanie

Ruch pro­life w USA wiązał z tą ustawą wielkie nadzieje na przyszłość. Teksańskie prawo – przegłosowane przez stanowy parlament w 2013 r. – nakładało na kliniki aborcyjne wiele obostrzeń, które bardzo komplikowały działalność tamtejszego przemysłu aborcyjnego. Najważniejsze były dwa zapisy tej ustawy: wprowadzono wymaganie, by aborcjoniści pracujący w klinikach prowadzili również praktykę w najbliższym szpitalu, a także nałożono na kliniki aborcyjne obowiązek podwyższenia standardu do poziomu niemal szpitalnego. Republikanie z Teksasu przekonywali środowiska feministyczne, że skoro tak bardzo zależy im na chronieniu zdrowia i życia kobiet, to powinny poprzeć nowe prawo.

Demokraci robili, co mogli, by zablokować prace nad tymi przepisami. Wielką popularność zyskała wówczas na amerykańskiej lewicy stanowa senator Wendy Davis, która przemawiała w teksańskiej izbie wyższej przez 11 godzin, by nie dopuścić do głosowania nad ustawą. Republikanie dopięli jednak swego i przegłosowali prawo godzące w przemysł aborcyjny. (...)

Cały artykuł dostępny jest w 28/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także