„500+” po węgiersku

„500+” po węgiersku

Dodano:   /  Zmieniono: 
CSOK, czyli po węgiersku „pocałunek”. Tak nazywa się prorodzinny program w kraju nad Dunajem. Tam rząd umawia się z rodzinami na liczbę potomków

Család (rodzina), otthon (dom), kedvezmény (ulga) – z pierwszych liter tych słów bierze się nazwa CSOK, którą nadano rozpoczętemu w tym roku prorodzinnemu programowi na Węgrzech. Od jego polskiego odpowiednika różni go wiele – a najbardziej ścisłe powiązanie udzielania wsparcia z liczbą nowych dzieci w rodzinie. 

Węgry nie są wyjątkiem w Europie Środkowej, gdzie dysproporcja między dochodami młodych małżeństw a cenami nieruchomości jest zbyt wielka. Przy tym – jak każde społeczeństwo poszlacheckie, a takie jest węgierskie – mieszkańcy tego kraju mają poczucie konieczności posiadania na własność kawałka ziemi czy choćby podłogi. Rząd postanowił im pomóc i jednocześnie ratować demograficzne wskaźniki.

Kak działa program CSOK? W skrócie: wymagane jest węgierskie obywatelstwo, a wiek przynajmniej jednego z małżonków nie może przekraczać 40 lat. Trzeba zadeklarować pisemnie chęć posiadania dzieci (pierwsze w ciągu czterech lat; dwoje – do ośmiu lat, a troje – do 10 lat). To upoważnia rodzinę do otrzymania bezzwrotnej po­życzki na kupno mieszkania lub domu do sumy 10 mln forintów, czyli ok. 140 tys. zł. Drugie tyle rodzina może otrzymać na gwarantowane przez państwo oprocentowanie w wysokości 3 proc. z rozłożonym na 25 lat okresem spłat.

Co się dzieje, kiedy nie przychodzą w terminie na świat obiecani młodzi obywatele? Wtedy bezzwrotna pożyczka zamienia się w pożyczkę zwrotną. Chyba że rodzina zdecyduje się na inne rozwiązanie: adopcję. (...)

Cały artykuł dostępny jest w 23/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Autor: Maciej Szymanowski
Czytaj także