Formułowane w Polsce opinie, choćby o stanie naszej demokracji, mają ogromny wpływ na to, jak postrzega nas świat. Padające na ich podstawie porównania do Rosji Putina z pewnością nam nie służą.
Wyrazicielem jednej z nich jest Fundacja im. Stefana Batorego, która przedstawiła raport pt. „Jaka zmiana? Założenia i perspektywy polityki zagranicznej rządu PiS”. Celem raportu nie jest jednak rzetelna analiza polityki zagranicznej rządu, lecz jej dyskredytacja w oczach krajowej i międzynarodowej opinii publicznej.
Raport jest przykładem odwracania znaczeń takich pojęć jak „naród”, „państwo narodowe” i„suwerenność”. W wyniku tego zabiegu w owym piśmie Prawo i Sprawiedliwość staje się partią nacjonalistyczną i klerykalną. Tymczasem pojęcie narodu jest zakorzenione w konstytucji: „Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio”, „Posłowie są przedstawicielami Narodu”, składają ślubowanie „rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu...”. Z kolei „Prezydent Rzeczypospolitej jest wybierany przez Naród” i ślubuje strzec „niezłomnie godności Narodu...”. Konstytucja mówi też o „chrześcijańskim dziedzictwie Narodu”. (...)
Autor jest politologiem, profesorem nadzwyczajnym w Instytucie Europeistyki Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.