In vino veritas

Dodano: 
Kobiety wybierają prosecco
Kobiety wybierają prosecco 
W Polsce to kobiety tworzą kulturę picia wina, dlatego chcą o nie zawalczyć producenci i dystrybutorzy win.

Po tym jak cztery lata temu rosyjskie władze wprowadziły embargo na polskie jabłka, Polacy skrzyknęli się, aby wesprzeć producentów niemających co zrobić z zapasami. W geście solidarności firmy skupowały jabłka dla swoich pracowników. Samorządy rozdawały je szkołom i mieszkańcom. Do akcji włączyły się nawet parafie. Rynek nie lubi jednak próżni – podczas gdy wielu sadowników miało problem ze zbytem, a cena jabłek spadała, na rynek z sukcesem weszły polskie cydry, czyli lekkie napoje alkoholowe produkowane na bazie jabłek. Pomogły w tym pewne tradycje w produkcji cydru w Polsce (dawniej zwanego jabłecznikiem) oraz zaplecze surowcowe – własne jabłka. Cydr był też odpowiedzią na zmieniające się trendy konsumenckie, kreowane przez nowe atrybuty: lekkość, smak, nowoczesność.

Szansa dla wina

Dziś połowa rynku należy do cydru produkowanego przez firmę Ambra. Ten rynek nie jest jednak tak duży, jak można by oczekiwać patrząc na błyskawiczną karierę, jaką cydr robi w Polsce – to zaledwie pół procenta rynku piwa, którego udział w rynku alkoholowym w Polsce sięga prawie 63 proc. (dane PARPA, 2016). Także cała kategoria win na tle piwa wypada słabo – to mniej niż 10 proc. całego polskiego rynku (napoje spirytusowe mają w nim 28 proc. udział). Z danych PARPA wynika też, że Polacy piją coraz więcej alkoholu – w 2001 roku statystyczny Polak wypił 6,63 litra 100-procentowego etanolu zawartego we wszystkich napojach alkoholowych. W 2016 roku było to już 40 proc. więcej – 9,27 litrów. Trzeba w tym miejscu dodać, że piwo w naszym kraju jest pite głównie przez mężczyzn (64 proc. pije je przynajmniej raz w tygodniu), podczas gdy kobiet pijących piwo z tą częstotliwością jest jedynie 14 proc.

Ambra, która jest liderem rynku wina w Polsce i czołowym producentem, importerem i dystrybutorem win w Europie Środkowej i Wschodniej, widzi w tym szansę dla długoterminowego rozwoju polskiego rynku wina, bo to kobiety tworzą w Polsce kulturę picia wina.

Odpowiadając na potrzeby kobiet, Ambra chce zachęcać Polki do „feminizmu przyjemności” - do życia według własnych zasad, większej otwartości, odwagi do czerpania z życia przyjemności.

- „Przyjemność nie jest żadnym luksusem ani słabością. Jest sferą naszych dóbr podstawowych i dobrych relacji z innymi. Przeżywanie przyjemności cechuje ludzi z optymizmem i dobrą energią. Przyjemność to główne źródło wiedzy o tym, co dla nas dobre, a co złe” - mówi Prezes AMBRA S.A. Robert Ogór.

Kobiety wybierają prosecco

Jak wynika z badań konsumenckich przeprowadzonych przez Ambrę 9,2 mln Polek pije wino, ale tylko 2,6 mln z nich robi to w celu orzeźwienia. Dla porównania – aby się orzeźwić alkohol pije aż 8,4 mln mężczyzn. Przedstawiciele Ambry nie mają wątpliwości, że powodem tak dużej dysproporcji jest brak propozycji dla kobiet i dominacja typowo męskich alkoholi. Ambra chce to zmienić wprowadzając do sprzedaży nowe owocowe smaki win (jako alternatywa dla piwa z sokiem), o niższej zawartości alkoholu 5,5 proc. i niespotykanym na rynku formacie opakowania: poręczną odkręcaną butelkę 250 ml. Tylko w pierwszym roku od wprowadzenia nowej pojemności Ambra chce sprzedać ponad milion takich butelek.

Póki co w Polsce na rynku alkoholi wino jest kategorią premium, którego wartość dynamicznie rośnie. Jak wynika ze statystyk Ambry, wartościowy wzrost rok do roku win spokojnych wyniósł plus 6,1 proc., a w przypadku win musujących to aż 9,2 proc. Już ponad jedna czwarta konsumentów deklaruje, że pije wino musujące przez cały rok. Do tej ostatniej kategorii należy coraz popularniejsze w Polsce prosecco, które stanowi około 20 proc. wartości całej kategorii i które częściej niż inne alkohole, jest konsumowane w kobiecym towarzystwie.

- „W Polsce ponad 80% wydatków na napoje alkoholowe idzie na wódkę i piwo. 7-8% przeznaczanych jest na wino. Już po tych liczbach widać deficyt propozycji. Nie tylko z powodu smaku czy zawartości alkoholu, ale z powodu samego charakteru, wartości, które reprezentują te największe i tradycyjne kategorie alkoholowe. Stąd nasza ofensywa. Prawo do przeżywania przyjemności do jeden z przejawów feminizmu” - dodaje Robert Ogór.

Marta Szuma

Artykuł został opublikowany w 17-18/2018 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także