Program partii Nigela Farage’a opiera się na dwóch postulatach: sprzeciwie wobec niekontrolowanego napływu cudzoziemców oraz udziału Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.
Podczas konferencji prasowych UKIP, Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa, wydarzyło się coś, co wielu obserwatorów odebrało niemal jak symbol: spadł wiszący nad sceną napis „Believe in Britain” („Wierzcie w Brytanię”) – motto wyborcze partii. Błahe przecież wydarzenie dla przeciwników UKIP było zwiastunem, że w wyborach parlamentarnych na pewno polegnie. Perspektywa umocnienia się UKIP przed czwartkowymi wyborami parlamentarnymi w Wielkiej Brytanii niejednemu przecież, choć z różnych powodów, spędza sen z powiek.
Najwięcej powodów do obaw powinna mieć rządząca Partia Konserwatywna, bo to głównie jej – jak wynika z analizy przeszłych trendów wyborczych – UKIP przez ostatnie lata odbierała wyborców. Jednak laburzyści też nie mogą spać spokojnie. A to dlatego, że choć na polu ideowym – zwłasz- cza w kwestiach europejskich, imigracji i zasiłków dla pracowników cudzoziemskich – UKIP wyraźnie konkuruje z konserwatystami, wśród zwolenników partii dominują ludzie z warstw pracujących, a zatem naturalny elektorat lewicy. (…)