Wyrok na Mariusza Kamińskiego pokazuje, o co tak naprawdę toczy się w Polsce spór. Nie o żyrandol, ale o to, czy będziemy w stanie stworzyć nowoczesne państwo, czy też pozostaniemy posttotalitarnym krajem, w którym władza musi być nietykalna.
(…) Już widać, że rządząca ekipa – zarówno prezydent, jak i pani premier – starają się unikać tematu, by nie stał się on elementem kampanii wyborczej. Istnieje przecież niebezpieczeństwo, że nie skończy się na trywialnym sporze o IV RP. W oczy rzuca się przecież różnica w traktowaniu przez wymiar sprawiedliwości ludzi obecnej władzy oraz opozycji. Skazanie Mariusza Kamińskiego jest nie tylko próbą osądzenia „zbrodni PiS”, ale także zatarciem trójpodziału władzy w Polsce. Władza sądownicza stała się w naszym kraju jednym z politycznych graczy. Trzecim koalicjantem.
Wymiar sprawiedliwości jest dziś prawdopodobnie najsłabszym ogniwem państwa. (…)