Reprywatyzację czas zacząć
  • Stefan SękowskiAutor:Stefan Sękowski

Reprywatyzację czas zacząć

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Maciej Macierzyński/ REPORTER
Minął rok od wejścia w życie "małej ustawy reprywatyzacyjnej", która nie rozwiązała problemów związanych z dekretem Bieruta, a także wywłaszczeniami dokonanymi przez komunistów w innych częściach kraju. Czy rząd PiS będzie kolejnym, który zamiecie sprawę pod dywan?

Temat zwrotów zawłaszczonych przez komunistów nieruchomości pojawia się z reguły w kontekście afer związanych z oszustwami i korupcją. Kolejne posiedzenia komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji i przenikliwe spojrzenie Patryka Jakiego wymierzone w świadków tylko utwierdzają nas w przekonaniu, że reprywatyzacja to jeden wielki szwindel. Z widoku umyka nam to, że przestępstw i nadużyć było tak wiele, ponieważ jesteśmy jedynym państwem byłego bloku sowieckiego, które do tej pory kwestii należycie nie uregulowało. Trudno mówić o „dzikiej” reprywatyzacji w Polsce, skoro żadnej reprywatyzacji nie było. Mamy do czynienia z erzacami, które mają na celu co najwyżej zaleczyć problem, ale przede wszystkim zamieść go pod dywan. 17 września minął rok od wejścia w życie tzw. małej ustawy reprywatyzacyjnej, uchwalonej jeszcze za rządów PO-PSL. Tę ustawę można nazywać „reprywatyzacyjną” jedynie żartobliwie, bo służy przede wszystkim utrudnieniu zwrotów nieruchomości.

Cały artykuł dostępny jest w 41/2017 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także