Ratunek pozorowany

Ratunek pozorowany

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło:Anadolu Agency/ Getty Images
Zniknięcie z wód terytorialnych Libii statków organizacji zajmujących się „ratowaniem” imigrantów spowodowało znaczny spadek utonięć osób próbujących nielegalnie przedostać się do Europy. W czyim interesie działały organizacje humanitarne? – pyta na łamach "Do Rzeczy" Olivier Bault.

Ponton pneumatyczny ze 137 migrantami na pokładzie, któremu skończyło się paliwo, przewrócił się 20 września po wypłynięciu z miejscowości Sabrata w zachodniej Libii. Uratowano tylko 40 osób, odnaleziono siedem ciał, ale 90 osób zaginęło, co oznacza, że musiały utonąć. Jednakże wbrew deklaracjom organizacji pozarządowych, którym na początku sierpnia libijska straż przybrzeżna mocno ograniczyła działalność w strefie 100 mil morskich od wybrzeża Libii, zatonięć w tym regionie jest teraz o wiele mniej. Od 1 do 20 września odnotowano tylko jedno utonięcie, a w sierpniu ofiar było 15. Dla porównania: w maju i czerwcu Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM), która publikuje dane na swojej stronie internetowej, zarejestrowała odpowiednio 611 i 537 utonięć.

Cały artykuł dostępny jest w 40/2017 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także