Patryk Jaki swoją deklaracją na temat tępienia kierowców w polskich miastach wywołał oburzenie niektórych. Pytanie padło przy okazji rozmowy w jednej ze stacji radiowych o ewentualnym kandydowaniu wiceministra sprawiedliwości na prezydenta Warszawy. Tymczasem Jaki trafił w dziesiątkę. Władze miast nawet nie kryją, że kierowcy stali się dla nich kimś w rodzaju obywateli drugiej kategorii. Ich potrzeby są uwzględniane w ostatniej kolejności, choć do wspólnej kasy wkładają więcej od innych. Tak się dzieje w Warszawie, Łodzi, we Wrocławiu, w Poznaniu, Krakowie. Standardem jest likwidowanie na potęgę miejsc parkingowych, które nie są zastępowane płatnymi i odpowiednio dużymi parkingami. Standardem są przywileje dla rowerzystów, wciskanie kontrapasów rowerowych nawet na bardzo wąskie ulice, poszerzanie chodników kosztem jezdni, wytyczanie nowych buspasów.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.