Bez żalu i skruchy
  • Agnieszka NiewińskaAutor:Agnieszka Niewińska

Bez żalu i skruchy

Dodano: 
Jeden z zatrzymanych w związku z atakiem na Polaków w Rimini
Jeden z zatrzymanych w związku z atakiem na Polaków w Rimini Źródło:Ansa / AP / East News
Rodzina nastolatków podejrzanych o gwałt w Rimini od lat sprawiała problemy lokalnej społeczności. Burmistrz zabiegał o ich wyjazd do Maroka – bezskutecznie.

Sprawcy brutalnego gwałtu we włoskim Rimini wzajemnie przerzucają się winą i wymyślają coraz to nowe wersje zdarzeń. Jak poinformowali śledczy, poza 16-letnim Nigeryjczykiem jak dotąd nie wykazali oni ani żalu, ani skruchy za to, co zrobili. – Nikogo nie gwałciłem. W czasie, kiedy doszło do gwałtu, spałem we własnym łóżku – miał według włoskich mediów powiedzieć śledczym 20-letni Kongijczyk Guerlin Butungu. To jeden z czwórki młodych mężczyzn, którym zarzuca się gwałt na 26-letniej Polce na plaży we włoskim kurorcie Rimini oraz dotkliwe pobicie jej męża. 3 września został zatrzymany na dworcu w Rimini przez funkcjonariuszki policji. Zmierzał do Mediolanu, skąd prawdopodobnie chciał przedostać się do Francji. W czasie zatrzymania zaprzeczał, jakoby miał związek ze sprawą. Jednak – jak wynika z nieoficjalnych informacji – namierzony został za pomocą telefonu komórkowego – tego samego, który wówczas, gdy napadnięto polskich turystów, miał się logować do sieci w pobliżu miejsca zdarzenia. Na Butungu wskazali też pozostali podejrzani. Dwóch braci – 15- i 17-latek urodzeni we Włoszech w rodzinie marokańskich imigrantów – sami zgłosili się na posterunek karabinierów. Przyznali się do udziału w zdarzeniu, a po tym, jak złożyli wstępne zeznania, włoskie służby zatrzymały 16-latka – także urodzonego we Włoszech, ale pochodzącego z rodziny nigeryjskich imigrantów.

Cały artykuł dostępny jest w 37/2017 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także