Na krawędzi piekła
  • Jacek PrzybylskiAutor:Jacek Przybylski

Na krawędzi piekła

Dodano: 
Kim Dzong Un obserwuje załadowanie bomby wodorowej do rakiety ICBM, 3 września 2017 r.
Kim Dzong Un obserwuje załadowanie bomby wodorowej do rakiety ICBM, 3 września 2017 r.Źródło:KCNA/ Polaris/ East News
Testy broni jądrowej przeprowadzone przez Koreę Północną postawiły na nogi cały świat. Amerykanie tracą cierpliwość i grożą interwencją zbrojną, przed którą ostrzegają Chiny oraz Rosja. Czy światu grozi wybuch wojny atomowej?

Tego dnia ranek był pogodny. Eksplozja bomby nastąpiła na wysokości 580 m. Nad centrum miasta zaczął formować się grzyb atomowy. W ciągu pierwszych kilku sekund zginęło niemal 80 tys. mieszkańców. „Nagle zapadła ciemność, słońce wyglądało jak księżyc. Potem usłyszałem jęki, a słońce zaczęło robić się coraz bardziej żółte” – wspominał jeden z Japończyków, który ocalał po ataku na Hiroszimę. W sumie liczbę ofiar śmiertelnych tylko tego jednego ataku szacuje się na 230–250 tys. Bomba, którą dysponuje północnokoreański tyran Kim Dzong Un, jest kilka razy potężniejsza od tej, którą Amerykanie zrzucili na Japonię 6 sierpnia 1945 r. Moc wodorowego ładunku, który północnokoreańska armia przetestowała na początku zeszłego tygodnia, szacuje się na od 60 do nawet 100 kiloton. Była to szósta i jednocześnie najsilniejsza z dotychczasowych próbna eksplozja nuklearna Pjongjangu.

Cały artykuł dostępny jest w 37/2017 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także