MARIUSZ STANISZEWSKI: Radosław Sikorski zostanie szefem unijnej dyplomacji?
WITOLD WASZCZYKOWSKI: Myślę, że nie. Unia przedstawiła specyficzne kryteria, zgodnie z którymi to stanowisko należy się socjaliście i kobiecie. Aby więc Sikorski mógł być brany pod uwagę, kryteria musiałyby być zmienione i socjalistka musiałaby objąć stanowisko szefa Rady Europejskiej. Poza tym szef polskiego MSZ nie ma wielkich szans jako polityk proniemiecki. Dwa stanowiska zajęli już ludzie popierani przez Berlin – przewodniczącym Parlamentu Europejskiego został Martin Schulz, a szefem Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.
Angela Merkel sprzeciwiała się tej ostatniej kandydaturze.
To jednak z jej rekomendacji objął stanowiska przewodniczącego KE i uważa się go za polityka sprzyjającego Berlinowi. Są jeszcze inne powody, dla których Sikorski nie będzie brany pod uwagę. (...)