Czy banki centralne szykują ekonomiczny armagedon?

Czy banki centralne szykują ekonomiczny armagedon?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Paweł Wawrzyński

Prasy drukarskie amerykańskiego Funduszu Rezerwy Federalnej oraz Banku Japonii grzeją się do czerwoności, drukując pieniądze. Zwiększanie ilości pieniądza w obiegu w takim tempie zawsze i wszędzie kończyło się dotychczas wybuchem inflacji i poważnym kryzysem. Czy teraz będzie inaczej?

Wrozmowie ministra Sienkiewicza z prezesem Belką opublikowanej przez „Wprost” panowie uradzili, że „gospodarka nie bucha”, partia opozycyjna przoduje w sondażach i przydałoby się podkręcić koniunkturę przez NBP. Jak? Poprzez skup obligacji skarbowych za dodrukowane złotówki. Rozmówcy zgodzili się z rozgoryczeniem, że obecnie NBP nie może robić takich rzeczy w odróżnieniu od amerykańskiego banku centralnego (FED), Banku Japonii czy Banku Anglii, które są wręcz zobowiązane do wspierania polityki swojego rządu w ten sposób. Faktycznie, wszystkie te instytucje ostatnio drukują pieniądze na ogromną skalę. Inflacja w Japonii, która w maju bieżącego roku osiągnęła 3,7 proc., może wpędzić trzecią największą gospodarkę świata w problemy, których echa z pewnością do nas dotrą. Być może więc powinniśmy się cieszyć, że NBP nie może jeszcze drukować złotówek na zamówienie polityczne. (...)


Cały artykuł dostępny jest w 33/2014 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także