O potrzebie monarchii
  • Marcin WolskiAutor:Marcin Wolski

O potrzebie monarchii

Dodano: 
Księżna Catherine (L) i książę William (2L) podczas powitania przez polską parę prezydencką Andrzeja Dudę (2P) i Agatę Kornhauser-Dudę (P)
Księżna Catherine (L) i książę William (2L) podczas powitania przez polską parę prezydencką Andrzeja Dudę (2P) i Agatę Kornhauser-Dudę (P)Źródło:PAP / Rafał Guz
Kiedy wśród rozszalałych burz politycznych przybyła do Polski brytyjska para książęca, przypominało to beczkę oliwy wylaną na wzburzone fale. Chociaż na krótką chwilę The Royal Family odwróciła uwagę od pyskówek, kalumnii i potępieńczych swarów.

Okazuje się, że monarchia nie jest tak złym i kosztownym pomysłem, jak głosili jej przeciwnicy. W Wielkiej Brytanii zyski finansowe przemysłu pamiątkarskiego przekraczają koszty utrzymania domu Windsorów, a zasługi mieszkańców pałacu Buckingham dla utrzymania jedności wspólnoty są nie do przecenienia. Nawet dla buntowniczych Szkotów to argument za utrzymaniem Zjednoczonego Królestwa.

utrzymaniem Zjednoczonego Królestwa. A w Polsce? Czy dziedziczna monarchia konstytucyjna nie zwiększyłaby zaufania do państwa i nie zmniejszyła napięć? Król nie musiałby walczyć o reelekcję ani uczestniczyć w bieżących sporach. Mógłby być rozjemcą, autorytetem, ostateczną instancją. Tylko skąd wziąć u nas króla?

Czasy, kiedy chwalcy Wałęsy wywodzili mu rodowód od cesarza Walensa lub co najmniej Henryka Walezego, bezpowrotnie minęły. Żyją potomkowie Poniatowskich, a także Napoleona (Colonna-Walewscy), ale trudno byłoby im znaleźć stronników. Nie sądzę też, że możliwe byłoby zaproszenie na tron jakiegoś Habsburga, Hohenzollerna czy Romanowa. Mniej oporów wywołałby Burbon czy przedstawiciel dynastii Bernadotte – Wazowie wymarli! A może Brytyjczyk? Tylu jest bezrobotnych, nieźle przygotowanych do zawodu przedstawicieli rodziny królewskiej, a i kropla krwi nadwiślańskiej po Kazimierzu Jagiellończyku też by się znalazła. Są też rodzime rody wywodzące się od trzeciej żony Kazimierza Wielkiego Elżbiety Granowskiej, niestety wybór z tego grona mógłby jedynie spotęgować wojnę polsko-polską, jako że genealodzy wywodzą od niej zarówno Komorowskich, jak i Kaczyńskich.

Artykuł został opublikowany w 30/2017 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także