Nagonka, czyli modus operandi III RP
  • Bronisław WildsteinAutor:Bronisław Wildstein

Nagonka, czyli modus operandi III RP

Dodano:   /  Zmieniono: 

To III RP, tu każdy obywatelski gest zostanie ukarany. „Autorytety” zarządzać mają posłuszną trzodą, a każdy, kto przeciwstawi się takiemu stanowi rzeczy, winien zostać poddany ostracyzmowi, co w obecnej Polsce oznacza nagonkę ze strony dominujących ośrodków (zwłaszcza mediów), a następnie sankcje prawne. W minionym tygodniu mogliśmy obserwować dwie takie wzorcowe kampanie.

Jedna zorganizowana została przeciw lekarzom, którzy na Jasnej Górze podpisali Deklarację wiary. I – jak zwykle w tego typu przedsięwzięciu – dominujące media wskazały kozła ofiarnego. Był to prof. Bogdan Chazan, wybitny lekarz i organizator, który z podupadającego Szpitala św. Rodziny zrobił placówkę wzorcową. Naznaczenie kozła ofiarnego, którym winna być postać szanowana w danym środowisku, ułatwia „szczujnym” zadanie. Wygodniej atakować i deprecjonować jednego człowieka, a podważenie jego reputacji czy nawet wyeliminowanie go z życia publicznego zastrasza innych.

Zaczęły się więc seanse nienawiści i pomówień, przeinaczeń oraz manipulacji. Uznanie oczywistej w chrześcijańskiej perspektywie „świętości” ciała ludzkiego sprowadzone zostało do absurdu, czyli przyjęcia, że lekarze katolicy nie będą dokonywać zabiegów chirurgicznych. Z wystąpień dominujących mediów mogliśmy się dowiedzieć, że najważniejsze dla zdrowia ludzi są aborcja i eutanazja, a etyka katolicka nie może funkcjonować w przestrzeni publicznej w przeciwieństwie do ateistycznych opinii prezentowanych jako „neutralne”.

To kolejna próba narzucenia Polakom dyktatu lewicowo-liberalnej ideologii.

Druga kampania wymierzona była w walkę z korupcją, a zwłaszcza w usiłowanie realnego wprowadzenia równości wobec prawa. Ta formalnie niekwestionowana przez nikogo zasada jest łamana u nas na każdym kroku, a oficjalny kult „autorytetów” przeczy jej w całej rozciągłości. To uderzające, że ówczesny minister sprawiedliwości z nominacji PO Andrzej Czuma publicznie zaprezentował jako obłęd próbę śledztwa w sprawie Kwaśniewskich. Podchwycone zostało to przez dominujące media, domagające się dla Mariusza Kamińskiego wyroku za zbrodnię obrazy majestatu. Nie udawały one nawet, że usiłują zbadać sprawę. Podejrzewanie Kwaśniewskich to zbrodnia, którą należy ukarać. Ręka podniesiona na autorytety III RP musi zostać odrąbana.

Nie wiadomo, co przesądziło o głosowaniu, w efekcie którego Kamiński zachował immunitet. Może przytoczone przez niego fakty obudziły resztki przyzwoitości w niektórych posłach PO, PSL i SLD. Może zadecydowały animozje osobiste, a może lęk przed innym tabu: uchyleniem poselskiego immunitetu, co przecież w przyszłości może obrócić się przeciw aktualnie rządzącym.

Żadnej przyzwoitości nie widać w zachowaniu dominujących mediów. Nic dziwnego. To walka o ich pozycję. Rozliczenie III RP wraz z jej autorytetami pokroju Kwaśniewskiego musi obrócić się przeciw ich propagandzistom. Muszą pojawić się pytanie: Dlaczego zamiast poszukiwać prawdy, „dziennikarze” ścigali tych, którzy trzymali się norm moralnych i obywatelskich standardów?

Propagandziści „Wyborczej” i TVN będą więc szczuli do swojego końca. Miejmy nadzieję, że nadejdzie on niedługo. •

Cały wywiad opublikowany jest w 25/2014 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także