Obecna separacja pozostawionych na wschodzie ziem Rzeczypospolitej jest efektem wyrządzonej nam niesprawiedliwości. Nie ośmielamy się jej naprawić przemocą tylko w obawie przed humanitarną katastrofą.
(...) Bulwersowanie się tym, że państwo silniejsze posila się terytorialnie państwem słabszym, jest już samo w sobie dowodem naiwności lub hipokryzji. W całym histerycznym wzmożeniu, któremu nieustannie dają wyraz polscy komentatorzy, przebija wyraźnie tak trafnie diagnozowany przez Nietzschego i Schelera resentyment – „moralność” pokonanych, będąca zaprzeczeniem wartości wyznawanych przez zwycięzców. Ofiara, starając się usprawiedliwić swoje upokarzające położenie, dokonuje zafałszowania – wywrócenia do góry nogami obowiązujących norm moralnych. W ten sposób zwycięzcy stają się moralnymi przegranymi, a ofiary mogą nad nimi wreszcie zatriumfować.
Taką narracją – opowieścią przegranego i słabeusza – karmi się dziś kolejne pokolenie Polaków. (...)
Autor jest publicystą serwisu Kresy.pl