Wiosenny weekend, godz. 7 rano. Słońce wlewa się przez okna do pokoju, zaprasza do wyjścia na taras, kusi możliwością zjedzenia śniadania na świeżym powietrzu. Aż chce się żyć. To nie złudzenie. Jego blask pomaga zachować dobre zdrowie i samopoczucie w równym stopniu co dziesiątki, jeśli nie setki wyrafinowanych medykamentów. Nowe badania nie pozostawiają wątpliwości: warto się nasłoneczniać, choć trzeba to robić z głową. Na przykład brytyjscy naukowcy z uniwersytetów w Southampton i Edynburgu zauważyli, że im więcej słońca w naszym życiu, tym mamy niższe ciśnienie krwi. Może to tłumaczyć, dlaczego mieszkańcy krajów śródziemnomorskich, gdzie z uwagi na klimat spędza się więcej czasu poza domem, są generalnie zdrowsi niż synowie i córki północy. Niższe ciśnienie krwi oznacza bowiem zmniejszenie ryzyka udaru, zawału oraz wystąpienia wielu chorób serca.
Brytyjczycy zauważyli, że obniżenie ciśnienia krwi następuje dzięki teoretycznie szkodliwym dla skóry promieniom UVA, a nie dzięki na przykład ciepłu światła słonecznego (…)