Rusofobia jest racjonalna

Rusofobia jest racjonalna

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niechęć Polaków wobec Moskwy to nic innego jak suma naszej wielopokoleniowej pamięci, która jest składnikiem naszej tożsamości

Jan Pospieszalski

Jestem rusofobem i dobrze mi z tym. Rusofobię, jak większość Polaków, rozumiem jako trwały stan nieufności nakazujący trzymać się na baczności wobec wszelkich akcji podejmowanych przez Rosję wobec Polski. Ten stan ma charakter dziedziczny i nieuleczalny. Moja nieufność i niechęć do Rosji jest niezależna od jej aktualnej organizacji politycznej. Rusofobia w Polsce ma pewną podstawową cechę – jest bezlitośnie racjonalna, a racjonalizm rusofobii bierze się z nieracjonalności Rosji. Doświadczenia blisko 20 pokoleń sprawiają, że nieufność i rezerwa wobec Rosji stały się dla większości z nas rodzajem swoistego odruchu naturalnego.

W przyrodzie instynkt samozachowawczy, kształtowany w długim procesie pokoleniowym, jest warunkiem przetrwania gatunku. Antyrosyjskość Polaków to nic innego jak suma tej wielopokoleniowej pamięci, która jest składnikiem naszej tożsamości. Zadomowiła się na dobre: funkcjonuje w kulturze wysokiej, w literaturze, ale też w obyczaju, folklorze, pamiętnikarstwie, w przekazach rodzinnych. (...)

Cały artykuł dostępny jest w 15/2014 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także