Proces za "Historię Roja"? Bo film był za długi

Proces za "Historię Roja"? Bo film był za długi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Proces za "Historię Roja"? Bo film był za długi
Proces za "Historię Roja"? Bo film był za długi
Polski Instytut Sztuki Filmowej wytoczył proces reżyserowi Jerzemu Zalewskiemu. Chodzi o film „Historia Roja”. PISF zarzuca Zalewskiemu, że  przekroczył harmonogram oraz że film jest za długi. Instytut żąda zwrócenia 2 mln.zł. jakie zainwestował w produkcję filmu.

Pierwsza rozprawa miała się odbyć już w ubiegły piątek. Została jednak przesunięta na 15 maja.

Reżyser nie kryje oburzenia całą sprawą. - To sprawa kuriozalna. W połowie poprzedniego roku PISF wycofał się z produkcji filmu pod pretekstem nie dotrzymania harmonogramu, wcześniej pojawiły się pretensje, że film jest za długi. Proces dotyczy długości filmu, ale wiadomo, że ta długość filmu jest tu traktowana instrumentalnie – mówił Zalewski w Radiu Wnet.

W rozmowie z tygodnikiem „Do Rzeczy” reżyser doprecyzowuje: - Zarzut dotyczy 14 minut. O tyle, zdaniem PISF film jest za długi. To absurdalne – podkreśla.

Rzecznik PISF Rafał Jankowski potwierdza tygodnikowi "Do Rzeczy", że Instytut skierował pozew "o wydanie nakazu zwrotu wypłaconej dotacji w trybie egezkucyjnym". Dodaje, że powodem było niedotrzymanie przez producentów filmu warunków umowy o udzielenie dotacji. - Polski Instytut Sztuki Filmowej wypowiedział tę umowę i wezwał producenta do zwrotu wypłaconej kwoty. Wobec braku zwrotu wypłaconej kwoty dotacji przez producenta, PISF skierował pozew do sądu - tłumaczy Jankowski.

Z ukończeniem filmu reżyser ma problemy od dawna. Dotychczasowi sponsorzy z Telewizją Polską na czele wycofali się z chęci dalszego finansowania produkcji. TVP, która zainwestowała w film kilka milionów złotych tłumaczyła, że nie może porozumieć się z reżyserem co do długości filmu oraz co do sugestii ewentualnych poprawek. Zalewski odpowiadał, że część poprawek wprowadził i film skrócił. Na dalsze ingerencje zgodzić się już nie chce. -To zwyczajna cenzura – mówił wielokrotnie. Telewizja zapewniała o dobrej woli, sprawa utknęła jednak w martwym punkcie. Po wycofaniu się TVP z finansowania filmu dotychczasowi sponsorzy postanowili zawiesić wpłaty na rzecz filmu, zażądali też zwrotu części pieniędzy włożonych w jego realizację. Zalewski postanowił skończyć go na własną rękę. Tyle, że bez pieniędzy (początkowo budżet filmu wynosił 10 mln.zł.) nie da się dokończyć ostatecznego montażu czy kosztownego procesu „postprodukcji”. Bez tych ostatnich faz produkcji film nie spełnia wymogów technicznych potrzebnych do przedstawienia go szerszej widowni.

Autorzy filmu rozpoczęli więc zbiórkę pieniędzy, założyli stronę internetową ratujmyroja.pl i apelowali o pomoc, gdzie się da. - Dzięki ludziom oddałem już 200 tys. długów, jakie miał film – mówił Zalewski w Radiu Wnet.

Pod koniec ubiegłego roku na nowo ruszyły rozmowy z kierownictwem TVP na temat ukończenia filmu. Na razie wciąż brak konkretów.

„Historia Roja” jest pierwszym filmem poświęconym żołnierzom Narodowych Sił Zbrojnych.Film opowiada historię Mieczysława Dziemieszkiewicza – żołnierza NSZ i Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, odznaczonego pośmiertnie w 2007 roku Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski przez śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

-k.b.

Czytaj także