Gender to gwałt zbiorowy na dzieciach
  • Kamila BaranowskaAutor:Kamila Baranowska

Gender to gwałt zbiorowy na dzieciach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gender to gwałt zbiorowy na dzieciach
Gender to gwałt zbiorowy na dzieciach
Z ks. Dariuszem Oko, teologiem i filozofem, rozmawia Kamila Baranowska

Kamila Baranowska: Co jest dziś największym zagrożeniem dla Kościoła? Sądząc po księdza publicznych wypowiedziach – ideologia gender.

Ks. Dariusz Oko: Gender jest dzisiaj główną ideologią ateistyczną, która odgrywa rolę, jaką kiedyś odgrywał marksizm. I wokół niej gromadzą się obecnie wrogowie Kościoła. Ta ideologia służy jako główny taran, który uderza w bramy Kościoła. (...)

Obrońcy gender odpowiedzieliby: Co jest złego w równouprawnieniu?

Nie ma niczego złego, ale to jest tylko przykrywka, pozwala im mówić tylko o tej jednej części gender – miłej, teoretycznej. Praktyka jest zupełnie inna. Tu mamy agresywną promocję homoseksualizmu, atak na rodzinę, seksualizację młodzieży. Kultura europejska zbudowana została na judeochrześcijaństwie, które wprowadziło porządek w sferze seksualnej. Judaizm był rewolucją monoteistyczną, ale także monogamiczną. To znana w socjologii prawidłowość, że najlepiej rozwijają się kultury, w których panuje porządek seksualny. Między innymi dlatego kultura judeochrześcijańska najwięcej osiągnęła, jest najbardziej twórcza, zdominowała świat pod wieloma względami. Program genderyzmu jest zaś programem totalnej rozpusty, gdzie wszystko jest możliwe. Jest wielki nacisk na program seksdeprawacji już w przedszkolach i szkołach, bo dzieci są wtedy najbardziej bezbronne. (...)

Dlaczego akurat teraz rozpętała się taka burza wokół gender? Ta ideologia jest obecna, chociażby na uniwersytetach, od lat. Wielkich sukcesów nie ma.

Trwa ofensywa gender w Polsce. Można powiedzieć, że tak jak w 1920 r. na całej granicy wschodniej bolszewicy wchodzili do Polski, tak teraz gender z granicy zachodniej wkracza do Polski wszystkimi możliwymi kanałami – za pomocą ofensywy medialnej, politycznej, finansowej, a także ustawodawczej. (...)

Cały artykuł dostępny jest w 6/2014 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także