Krystyna Pawłowicz zabrała głos w sprawie sporu Polski i Węgier z niemiecką prezydencją w Unii Europejskiej. Przypomnijmy, że rządy w Warszawie i Budapeszcie nie zgadzają się powiązania wypłaty środków unijnych z oceną przestrzegania praworządności. Takie rozwiązanie forsuje Komisja Europejska oraz niemiecka prezydencja w Radzie Europejskiej. W czwartek 19 listopada odbył się wideoszczyt przywódców państw UE, jednak trwał on zaledwie 15 minut. Nie udało się wypracować porozumienia. Kanclerz Niemiec Angela Merkel wskazała, że jej kraj sprawdzi wszelkie możliwe rozwiązania.
Tymczasem premierzy Morawiecki i Orban wypracowali wspólne stanowisko w sprawie unijnego sporu. Podczas wizyty polskiego premiera w Budapeszcie przyjęto deklarację, w której stwierdzono, że "ani Polska, ani Węgry nie zaakceptują żadnej propozycji, która zostałaby uznana przez drugie państwo jako nie do przyjęcia". Podczas kolejnego spotkania obu polityków, tym razem w Warszawie, potwierdzono przyjęte wcześniej założenia współpracy na polu sporu z Unią Europejską.
Pawłowicz zamieściła wpis, w którym w zdecydowanych słowach opowiada się za twardym stanowiskiem Polski w sprawie mechanizmu praworządności. Przekonuje również, że zgoda na propozycje Niemiec to oddanie suwerenności kraju, a jedynym wyjściem z sytuacji jest "powrót do postanowień traktatowych".
"Żadnych kompromisów z Niemcami! Kompromisowe oddanie Niemcom „połowy” suwerenności to oddanie jej w całości. Jest TYLKO powrót do postanowień traktatowych. Białe albo czarne, tu miejsca na ŻADNE oszukańcze szare „kompromisy” NIE MA" – napisała sędzia Trybunału Konstytucyjnego.
twitter
Czytaj też:
Schetyna: Byłem pod wrażeniem pierwszych protestów. Teraz wygląda to zupełnie inaczej
Czytaj też:
Varga: Nie można łączyć mechanizmów gospodarczych z szantażem ideologicznym