Kuźmiuk: Koalicjanci muszą zrozumieć, że w centrum jest program PiS

Kuźmiuk: Koalicjanci muszą zrozumieć, że w centrum jest program PiS

Dodano: 
Zbigniew Kuźmiuk
Zbigniew Kuźmiuk Źródło: PAP / Wiktor Dąbkowski
Rozumiem, że jesteśmy koalicją, że mniejsze partie chcą zgłaszać swoje postulaty programowe. Jednak partnerzy muszą zrozumieć, że w centrum uwagi jest program Prawa i Sprawiedliwości – mówi portalowi DoRzeczy.pl Zbigniew Kuźmiuk, eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości.

Wszystko wskazuje na to, że prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wejdzie do rządu i obejmie stanowisko wicepremiera. Co oznacza taka zmiana?

Zbigniew Kuźmiuk: To na razie są doniesienia medialne, rozmowy trwają. Zakładając jednak, że to się potwierdzi, będzie to bez wątpienia bardzo duże wzmocnienie rządu. Usprawni to jego działania. Będzie to dobra decyzja. Po drugie, oprócz wzmocnienie rządu będzie to też wzmocnienie koalicji Zjednoczonej Prawicy.

Jednak podział w koalicji, spór, zawieszenie rozmów, są faktem. Jaka była przyczyna największego konfliktu w historii Zjednoczonej Prawicy, bo chyba nie była to tylko kwestia jednej, czy drugiej ustawy?

Wszystko zaczęło się już kilka miesięcy temu. Najpierw była wolta ówczesnego wicepremiera Jarosława Gowina, lidera Porozumienia, jego rozmowy z opozycją w sprawie wyborów prezydenckich, pomysły zmian w Konstytucji, wydłużenia kadencji prezydenta i przesunięcia wyborów. Już wtedy mieliśmy kryzys w koalicji, który został rozładowany przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, który podpisał się wówczas pod pomysłem zmiany Konstytucji. Potem do głosu doszła Solidarna Polska i znów sytuację ratuje prezes Kaczyński, który ma wejść do rządu.

Rozumiem, że jesteśmy koalicją, że mniejsze partie chcą zgłaszać swoje postulaty programowe. Jednak partnerzy muszą zrozumieć, że w centrum uwagi jest program Prawa i Sprawiedliwości. I, że albo zmieniamy razem Polskę, realizujemy dalej nasz ważny dla Polski program, albo następuje rozpad koalicji. Na szczęście wygląda na to, że do porozumienia dojdzie, a decyzja o wejściu Jarosława Kaczyńskiego do rządu jest bardzo korzystna.

Czy paradoksalnie szczęście koalicji Zjednoczonej Prawicy nie polega też na tym, że opozycja nie była w stanie wykorzystać – po raz kolejny – kryzysu w koalicji rządzącej?

Bez wątpienia opozycja przestraszyła się.

Czego?

Wcześniejszych wyborów, a także odpowiedzialności za rządy. My w Polsce często nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo sytuacja na świecie jest trudna. Świat w dobie pandemii drży w posadach. Gdyby w naszym kraju była sytuacja taka jak w Belgii, to chyba by doszło do rewolucji. W krajach południa to już w ogóle jest katastrofa. Polski rząd umiał poradzić sobie z kryzysem, wprowadzić tarcze, pomoc dla przedsiębiorców, z drugiej strony przedsiębiorcy byli w stanie uwierzyć w tę pomoc rządu, nie wpaść w panikę. I paradoksalnie COVID stwarza szansę przed Polską. Na przeniesienie do nas produkcji z Azji, pobudzenie gospodarki. Wszystko to wymaga jednak strategicznych decyzji. I spokoju, rozwagi, a nie nerwów i rozłamów. Dlatego cieszy, że sytuacja w koalicji idzie ku porozumieniu.

Czytaj też:
Ekspert: Jarosław Kaczyński w rządzie to potężne wzmocnienie pozycji Morawieckiego

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także