W zeszłym tygodniu rząd poinformował, że planowane jest, aby od 1 września uczniowie rozpoczęli naukę w budynkach szkolnych.
– Oczywiście chcemy, aby dzieci mogły bezpiecznie wrócić do szkół, dlatego też wyraźnie mówimy to, o czym wspomniał pan premier, główny inspektor sanitarny czy minister zdrowia, chcemy żeby takim podstawowym modelem pracy w nowym roku szkolnym był ten tradycyjny model, w którym dzieci spotykają się z nauczycielami, zajęcia odbywają się w szkołach i stąd planujemy, że 1 września rok szkolny rozpoczyna się tradycyjnie w szkołach – powiedział minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski.
Zaniepokojony rozwojem wypadków jest lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz. – Przy tej liczbie przypadków otwarcie szkół grozi ogromnym ryzykiem w połączeniu z sezonowością kolejnej choroby, która nas czeka, czyli grypy – podkreśla polityk.
– We wrześniu, w październiku, gdy zaczyna się sezon grypowy dziennie do lekarzy zgłasza się 100 tysięcy pacjentów z podejrzeniem infekcji górnych dróg oddechowych. Będziemy musieli rozróżnić, czy to jest zwykłe przeziębienie, czy grypa, czy COVID-19 – dodaje Kosiniak-Kamysz.
Czytaj też:
Eksperci ostrzegają przed rosyjską szczepionką na koronawirusa
Czytaj też:
Nadzwyczajna wideokonferencja na szczeblu UE ws. Białorusi w piątek. Zabiegała o nią Polska