Wczoraj stołeczna policja zatrzymała sprawców profanacji figury Chrystusa na Krakowskim Przedmieściu. To dwoje młodych ludzi z Kolektywu Stop Bzdurom. "W związku z obrazą uczuć religijnych i znieważeniem warszawskich pomników, stołeczni policjanci do sprawy zatrzymali pierwsze osoby podejrzane. Trafiły one do policyjnego aresztu. Czynności trwają. Zatrzymanie pozostałych to jedynie kwestia czasu" – napisano na Twitterze warszawskiej policji. Dziś poinformowano o kolejnym zatrzymaniu.
Od wczoraj politycy opozycji krytykują policję za jej działania. "Rzecznik policji tłumaczy, że działają zgodnie z przepisami prawa. Panie rzeczniku ubecy tez mówili, że działają zgodnie z prawem! Czy poznamy nazwisko osoby (o mentalności ubeka), która podjęła decyzję o zatrzymaniu?" – pytał Sławomir Neumann. To nie jedyny taki głos w tej sprawie.
Na hipokryzję polityków PO zwrócił za to uwagę Rafał Ziemkiewicz, publicysta "Do Rzeczy". "PO dotąd mająca pełne gęby »praworządności«, miota gromy na policję i prokuraturę za to że ściśle wypełniają prawo (podobnie jak wobec innych ataków na pomniki - wtedy ta sama opozycja pochwalała). Czyż to nie najlepszy dowód, że »praworządność« w ich ustach to zwykłe kłamstwo?!" – napisał na Twitterze.
Czytaj też:
Narracja opozycji ws. ataków na pomniki. Kaleta: Sprawa ma drugie dno