"GW": Zwrot akcji ws. wyborów. Porozumienie poprze głosowanie korespondencyjne?

"GW": Zwrot akcji ws. wyborów. Porozumienie poprze głosowanie korespondencyjne?

Dodano: 
Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin, Sejm
Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin, Sejm Źródło: PAP / Bartłomiej Zborowski
Porozumienie Jarosława Gowina poprze forsowane przez PiS głosowanie korespondencyjne w wyborach prezydenckich i nie opuści rządu – donosi "Gazeta Wyborcza".

Czy to nagły zwrot ws. wyborów? Według "Wyborczej", Jarosław Gowin jednak poprze głosowanie korespondencyjne w wyborach prezydenckich w maju. To znaczyłoby, że konflikt został zażegnany, a Porozumienie nie opuści rządowej koalicji.

Sejm zajmie się pomysłem PiS już w poniedziałek. Według tego projektu, głosowanie korespondencyjne miałoby zostać umożliwione wszystkim uprawnionym do głosu obywatelom. W ten sposób, data wyborów nie ulegałaby zmianie.

Wobec tego pomysłu, forsowanego przez kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości, bardzo sceptyczny miał być Jarosław Gowin. W piątek Porozumienie zaproponowało zmianę konstytucji tak, by kadencja Andrzeja Dudy zostałaby wydłużona o dwa lata. Bez zgody opozycji nie jest to jednak możliwe.

Oficjalną decyzję ws. głosowania korespondencyjnego władze partii Gowina mają podjąć w niedzielę, ale jeden z ważnych polityków tej formacji ujawnił, że poprze ona ten pomysł. Rozmówca "GW" przekonuje, że "to jest jedyny sposób w tej chwili na przeprowadzenie wyborów, choćby nawet miało wziąć w nich udział tylko 5 procent Polaków". "Nie ma innego wyjścia poza tym rozwiązaniem i wprowadzeniem stanu nadzwyczajnego z miliardowymi odszkodowaniami, na które Polski nie stać" – czytamy.

"Wyborcza" informuje ponadto, że pierwotnie na "układ" z Jarosławem Gowinem zgodził się Władysław Kosiniak-Kamysz, ale finalnie lider PSL miał go "wystawić". "Liczył, że za dwa lata będzie głównym kandydatem opozycji w wyborach prezydenckich, na co KO i Lewica nie mogły przystać" - twierdzi źródło dziennika. Jak podkreśla, nie ma możliwości by Porozumienie opuściło obóz władzy, bo to wywołałoby chaos.

Czytaj też:
"SE": Chytry plan prezesa PiS ws. wyborów prezydenckich

Czytaj też:
Skandaliczne słowa publicysty w TOK FM o Kaczyńskim

Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytaj także