Pożegnanie z etatem

Pożegnanie z etatem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pożegnanie z etatem
Pożegnanie z etatem

Tradycyjny etat odchodzi w przeszłość – wynika z badań instytutu Homo Homini. Umowę o pracę ma tylko co drugi pracujący Polak - pisze w najnowszym wydaniu Do Rzeczy Jarosław Kałucki.

- Pomysł przeniesienia 550 pracowników Telewizji Polskiej do agencji pracy czasowej to tylko ekstremalny przykład powszechnych dziś ruchów kadrowych w firmach, w których odchodzi się od tradycyjnych etatów. Pracownicy tymczasowi lub samo zatrudnieni to według badań Homo Homini jedna czwarta pracobiorców w Polsce. Jeśli dodać do tego pracowników na umowach o dzieło i umowach-zleceniach – a według różnych szacunków to około 25 proc. zatrudnionych – okazuje się, że na etacie jest co drugi pracujący Polak.

– Polak żegna się z etatem, ale nie tylko on – komentuje te dane prof. Marek Bednarski z Zakładu Zatrudnienia i Rynku Pracy Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych. – To nie polska osobliwość, ten trend jest ogólnoświatowy. Jak zauważa ekspert IPiSS, pod względem uelastyczniania rynku pracy jesteśmy w europejskiej czołówce.

Tanieją towary, tanieje praca

Optymalizacja zatrudnienia – ta ulubiona, niewymagająca głębszych uzasadnień fraza, wpisywana przez pracodawców w wypowiedzeniach. Stabilna posada przestała być przywilejem większości Polaków. W ostatnich pięciu latach czterech na dziesięciu pracobiorców przynajmniej raz zmieniło firmę lub instytucję, w której dotychczas pracowało. A 11 proc. uczyniło to trzy i więcej razy.

Krzysztof Inglot, dyrektor Działu Rozwoju Rynków Work Service, mówi, że fluktuacja kadrowa w Polsce jest i tak niska. – Ale wskaźniki będą rosły – zauważa. – Daleko nam jeszcze do Europy. Przyczyną są przede wszystkim rosnąca mobilność Polaków oraz zmiana podejścia do pracy, która nie jest już postrzegana jako jedna na całe życie.

– Rynek pracy trwale zmieniają takie pozornie odległe i abstrakcyjne dla pracobiorców zjawiska jak globalizacja czy gospodarka oparta na wiedzy – tłumaczy prof. Bednarski. – Jako konsumenci jesteśmy zachwyceni, bo globalizacja sprzyja konkurencyjności, towary czy usługi tanieją. Ale dla pracowników oznacza to zagrożenia, bo stanieć musi także praca. Horyzont planowania biznesu radykalnie się skraca, a ryzyko gospodarcze wzrasta. Wystarczy przypomnieć sobie, jak nowoczesne, płaskie ekrany telewizorów odesłały w niebyt całe rzesze producentów tradycyjnych kineskopów. (...)

Tymczasowi specjaliści

Ewoluowanie relacji na rynku pracy w kierunku umów cywilnoprawnych, pracy czasowej i samozatrudnienia to zdaniem wielu ekspertów trwałe zjawisko, a powodem są koszty pracy. Przy okazji jednak, o czym ostrzegają związki zawodowe, pozbawia się pracowników ich praw, zapisanych w kodeksie pracy.

Grażyna Spytek-Bandurska z Konfederacji Lewiatan oponuje: trend uelastyczniania form zatrudnienia to nie przerzucanie, lecz raczej równomierne rozkładanie ryzyka gospodarczego. – W czasie spowolnienia gospodarczego trudno zagwarantować pracownikowi stabilną pracę na kilka lat – mówi. Ekspert obrusza się na porównywanie przemian na rynku pracy z cofaniem się do XIX wieku. – Dzisiejszy rynek pracy dostosowuje się do modelu obecnej gospodarki – ocenia. – Gdybyśmy mówili wyłącznie o pozbawianiu pracobiorców ich praw, to jak zakwalifikować liczne przywileje i bonusy, oferowane pracownikom np. IT, branży telekomunikacyjnej, logistycznej, marketingu, wyspecjalizowanym przedstawicielom handlowym, znacznie bardziej atrakcyjne niż te, które oferuje kodeks pracy? (...)

Pracownicy czasowi to zdaniem prof. Bednarskiego segment, który będzie się szybko powiększał. Ale etatowcy w firmach nie znikną. Bariera ograniczająca rugowanie ich z firm to bezpieczeństwo funkcjonowania przedsiębiorstwa. (...)

Cały artykuł w najnowszym wydaniu "Do Rzeczy".

Czytaj także