Spór wybuchł między Barbarą Nowacką a Bogusławem Wontorem. Poseł Lewicy zagłosował przeciwko powołaniu sejmowej podkomisji ds. edukacji seksualnej. Jak tłumaczy Interii, z "przyczyn formalnych".
– Zobaczymy czy więcej w tej komisji zrobię ja, czy pani Nowacka – mówi portalowi Wontor.
Pomysł powołania podkomisji dot. edukacji seksualnej złożyli posłowie Platformy Obywatelskiej. Przeciwko temu projektowi zagłosowali politycy PiS, co nie jest zaskoczeniem. Dziwi jednak głosowanie przedstawicieli Lewicy.
Katarzyna Kretkowska i Agnieszka Dziemianowicz-Bąk głosowały za powołaniem podkomisji ds. edukacji seksualnej. Przeciwko zagłosował Bogusław Wontor, który jest wiceprzewodniczącym komisji ds. nauki i edukacji. Inny poseł Lewicy, Marcin Kulasek, wstrzymał się od głosu.
Na zachowanie posłów uwagę zwróciła parlamentarzystka Koalicji Obywatelskiej, Barbara Nowacka. "Zdumiewające" – stwierdziła.
Bogusław Wontor odniósł się do swojej decyzji na Facebooku. "(...) Zrobiłem tak wyłącznie z przyczyn formalnych. W Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży od wielu lat funkcjonuje pięć stałych podkomisji, które w pełni wyczerpują merytoryczne zagadnienia pracy komisji. Kwestie edukacji seksualnej są przedmiotem prac Podkomisji ds. Młodzieży, w której miałem zaszczyt być przewodniczącym lub wiceprzewodniczącym. Rozumiem, że pani poseł (Barbara Nowacka - przyp. red.) nie zna merytorycznych zakresów prac podkomisji" – czytamy w oświadczeniu posła.
Interia poprosiła Wontora o dodatkowy komentarz w tej sprawie. – Rozrabiackiej roboty nie można robić. Z PO nie wypowiadali się politycy doświadczeni, a mniej doświadczeni. To robienie hucpy politycznej. Ja tak nie myślę, pewne rzeczy trzeba robić mądrze. Zobaczymy, czy więcej w tej komisji zrobię ja, czy pani Nowacka – stwierdził poseł. Jak dodał, w pracach sejmowych "trzeba kierować się pragamtyzmem".
– Koleżanki są od niedawna w Sejmie. Podeszły do tego ideowo, a nie formalnie – podkreślił Wontor.
Czytaj też:
Kulasek: Wyszedłem na nadętego buca