Jedyny taki biało-czerwony szlak. Zaskakujące początki Orlej Perci
  • Anna SzczepańskaAutor:Anna Szczepańska

Jedyny taki biało-czerwony szlak. Zaskakujące początki Orlej Perci

Dodano: 
Orla Perć, zejście z Koziego Wierchu.
Orla Perć, zejście z Koziego Wierchu. Źródło: Wikimedia Commons / Hochlik
Zaproponowany przebieg trasy miał bezsprzecznie wymiar patriotyczny – grzbiety od Wołoszyna po Świnicę „od zawsze” należały do Polski, uważano je więc nadal za przynależne Polakom. Zakopane było jednym z tych miejsc na terenie byłej Rzeczypospolitej, gdzie polskość była szczególnie odczuwana i pielęgnowana.

Liczący 8 kilometrów szlak pomiędzy przełęczami Zawrat i Krzyżne jest jedną z najstarszych w Europie dróg zaliczanych do vie ferrate. Jest to również jedyny, jak dotąd, szlak tego typu w Polsce. Liczne sztuczne ubezpieczenia, jak łańcuchy, klamry i drabinki oraz duża ekspozycja, a przede wszystkim piękne widoki sprawiają, że od ponad wieku przebycie Orlej Perci dostarcza emocji kolejnym pokoleniom turystów.

Najtrudniejszy?

Orla Perć jest uważana przez wielu za najtrudniejszy szlak po polskiej stronie Tatr, a niekiedy również w całych Tatrach, choć inne trasy, jak znajdująca się na Słowacji grań Rohaczy czy ścieżka prowadząca przez Czerwoną Ławkę, niewiele jej ustępują. Niemniej, to właśnie Orla Perć zyskała szeroką sławę, nie tylko w Polsce, ale również poza granicami naszego kraju. Przejście szlaku wymaga dobrego przygotowania, niezłej kondycji oraz małej wrażliwości na przepaściste widoki. Nie trzeba przebywać całej trasy jednego dnia – zarówno od strony doliny Gąsienicowej, jak doliny Pięciu Stawów Polskich znajduje się kilka szlaków dojściowych, dzięki którym wyprawę można podzielić na kilka etapów, a noc spędzić, na przykład, w jednym ze schronisk znajdujących się w tych dolinach. Warto wspomnieć, że w związku z potężnym obrywem skalnym w rejonie Niebieskiej Turni, który miał miejsce w maju 2018 r., szlak prowadzący ze Świnicy na Zawrat pozostaje nadal zamknięty. Najdogodniejsza droga na przełęcz Zawrat prowadzi z doliny Pięciu Stawów. Aby mądrze i bezpiecznie zaplanować wycieczkę, przed każdym wyjściem w góry warto zapoznać się z aktualnym komunikatem turystycznym wydawanym codziennie przez Tatrzański Park Narodowy.

Pierwsze znakowane szlaki w polskich Tatrach

Szlak pomiędzy Krzyżnem a Zawratem nie jest bynajmniej najstarszą znakowaną trasą w Tatrach. Górskie ścieżki przemierzano już wiele lat wcześniej, lecz pomysł ich oznaczania różnymi kolorami farby pojawił się po polskiej stronie Tatr stosunkowo późno. Pionierami w tej kwestii byli Węgrzy i Słowacy. Polacy, w tym członkowie Towarzystwa Tatrzańskiego, podchodzili początkowo sceptycznie do pomysłu dokładnego oznaczania szlaków, obawiając się wzrostu ilości niewprawionych turystów, którzy mogliby pójść w góry samodzielnie, bez pomocy przewodnika. Jednym z inicjatorów znakowania szlaków był malarz i znawca Tar, Walery Eljasz-Radzikowski (1840-1905). Za jego sprawą i przy wydatnej pomocy, w 1887 r. oznakowano na czerwono trasę wiodącą z Jaszczurówki (dzielnicy Zakopanego), poprzez polanę Waksmundzką i Wodogrzmoty Mickiewicza do Starej Roztoki (gdzie obecnie znajduje się schronisko PTTK im. Wincentego Pola), skąd wiodła droga do Morskiego Oka. Ówczesna trasa w okolice bodaj najsłynniejszego polskiego jeziora, biegła inaczej niż obecna, znana powszechnie asfaltowa droga.

Pocztówka z Zakopanego, 1916 r.

W następnych latach Radzikowski oznaczał kolejne trasy, m.in. ze Świnickiej Przełęczy na Zawrat, z doliny Waksmundzkiej na Krzyżne oraz z przełęczy Liliowe, poprzez przełęcz Zawory (leżącą dzisiaj na Słowacji) do granicznej przełęczy znanej współcześnie jako Wrota Chałubińskiego – ten szlak został zamknięty przez władze czechosłowackie w latach siedemdziesiątych i choć nadal jest wyraźnie widoczny z przełęczy Liliowe, to oficjalnie wędrowanie jest zabronione.

Od wyobrażeń do realizacji

Pomysłodawcą stworzenia szlaku biegnącego granią Kozich Wierchów, Granatów, Buczynowych Turni i Wołoszynów był poeta i pisarz Franciszek Henryk Nowicki (1864-1935), który w 1901 r. przedstawił swój projekt Towarzystwu Tatrzańskiemu. Pomysł początkowo nie spotkał się z zainteresowaniem, lecz sytuacja zmieniła się dwa lata później. Uwagę projektowi poświęcił ksiądz Walenty Gadowski (1861-1956), wykładowca w seminarium duchownym w Tarnowie, stały bywalec Zakopanego i zamiłowany taternik. W jego zamyśle, Orla Perć miała łączyć się ze szlakiem prowadzącym z Zawratu na Świnicę, a następnie dalej poprzez Kasprowy Wierch i Czerwone Wierchy aż do doliny Kościeliskiej – dzięki temu turysta miałby możliwość niemal nieustannego podążania granią Tatr i podziwiania niezrównanych widoków Tar Wysokich i Zachodnich.