Pierwsze w historii ludobójstwo. Najczarniejsza karta rewolucji francuskiej
  • Anna SzczepańskaAutor:Anna Szczepańska

Pierwsze w historii ludobójstwo. Najczarniejsza karta rewolucji francuskiej

Dodano: 
Obraz przedstawiający spalenie miejscowości Granville w Wandei. Autor: Jean-François Hue
Obraz przedstawiający spalenie miejscowości Granville w Wandei. Autor: Jean-François HueŹródło:Wikimedia Commons
„Przeprowadzić eksterminację wszystkich powstańców, do ostatniego człowieka. Spalić ich farmy, wygnieść tych tchórzy jak pchły. Skruszyć tych ohydnych Wandejczyków” – brzmiał rozkaz Konwentu Narodowego wydany w dniu 1 sierpnia 1793 r. Mieszkańcy francuskiego departamentu Wandea ponieśli straszliwą karę za sprzeciw wobec rewolucji francuskiej.

Rewolucja francuska rozpoczęła się w 14 lipca 1789 r. od ataku na Bastylię – twierdzę, gdzie mieli być rzekomo przetrzymywani więźniowie polityczni, sprzeciwiający się królowi.

Przyczyny wybuchu rewolucji są powszechnie znane. Absolutystyczna Francja wymagała reform, lecz lud domagał się ich natychmiast. Kolejne rządy rewolucyjne nie przyniosły jednak oczekiwanych zmian. Jednocześnie Francja uwikłała się w wojnę – pierwszą z wielu, jakie miała stoczyć w następnych latach z kolejnymi „koalicjami antyfrancuskimi”. Ich seria zakończyła się, de facto, dopiero w 1815 r wraz z kongresem wiedeńskim

Tymczasem niepokoje w kraju nie ustawały. Konstytuantę zastąpił Konwent, którego największym „osiągnięciem” było ogłoszenie Francji republiką oraz zgoda na zgilotynowanie króla Ludwika XVI, co dokonało się 21 stycznia 1793 r. Monarchia, „relikt przeszłości” – upadła. Jednak rządy kordylierów, Georges’a Dantona i Jean Paula Marata nie trwały długo. Marat zginął 13 lipca 1793 r. z ręki należącej do żyrondystów Charlotte Corday, a Danton, zdaniem Maximilien’a Robespierre zbyt mało rewolucyjny, został zgilotynowany przez jakobinów 5 kwietnia 1794 r.

Terror, o którym Robespierre mówił, że „jest niczym innym jak sprawiedliwością, niezwłoczną, srogą, nieugiętą” towarzyszył rewolucji od samego początku; można rzec, że był jej sednem. Aby rewolucja mogła trwać, nie wystarczyło obalić króla, nie wystarczyło go zabić, lecz po jego śmierci znaleźć kolejnych jej wrogów, aby dalsza walka miała sens. Sami jakobini zwykli mawiać, że tylko Wielki Terror może przynieść uzdrowienie. Konsekwentnie zatem wprowadzano tę myśl w czyn. Tylko w okresie rządów jakobinów zgilotynowano około 14 tysięcy osób.

„Dla wrogów wolności nie ma wolności”

Najważniejszymi elementami rewolucji jakobińskiej była zupełna likwidacja resztek systemu feudalnego oraz pozbycie się wpływów Kościoła, dzięki czemu Francja miała całkowicie obalić dawny system.

Kościół, jako najstarszy i posiadający największe wpływy nośnik tradycji i wartości był instytucją najbardziej dla rewolucji niebezpieczną. Był gwarancją stabilizacji i jedną z najważniejszych ­– jeżeli nie najważniejszą – częścią francuskiej tożsamości.

Odrzucenie wiary było jednym z fundamentów oświeceniowej filozofii opartej na racjonalizmie i roli rozumu, która w XVIII-wiecznej Francji cieszyła się dużą popularnością, zwłaszcza w miastach. Przekonania jakobinów były rezultatem czerpania inspiracji z pism Woltera czy Jean Jacques’a Rousseau.

Szturm na Bastylię. Autor: Jean-Baptiste' Lallemand

Represje wobec Kościoła rozpoczęły się jednak o wiele wcześniej, zanim ludzie tacy jak Danton czy Robespierre zaczęli cokolwiek znaczyć.

W lipcu 1790 r. uchwalono konstytucję cywilną kleru, a każdy duchowny został zobowiązany do złożenia na nią przysięgi, uznając tym samym nadrzędność konstytucji nad prawem kościelnym i samym papieżem. Pomysłodawcą tegoż dokumentu był nikt inny, jak sam biskup de Talleyrand, o którym bez przesady można chyba powiedzieć, iż był jednym z najbardziej przebiegłych polityków w historii świata (potrafił odnaleźć się na dworze królewskim, zajmował prominentne stanowiska w okresie rewolucji, później służył Napoleonowi, a po jego upadku doskonale odnalazł się realiach układu po kongresie wiedeńskim).

W założeniu rewolucyjnych polityków, Kościół miał służyć rewolucji. Księża którzy odmówili przysięgi na konstytucję byli szykanowani, odbierano im parafie (które, notabene, pełniły funkcje nie tylko religijne – księża odpowiedzialni byli za organizację szkół czy podstawowej opieki zdrowotnej dla swoich parafian). Z czasem zabijanie duchowych było na porządku dziennym. Wszystkie dobra kościelne „oddano ludowi”, choć ten, wbrew temu, co powszechnie się sądzi, posiadał ziemię (chłopi francuscy nie znali pańszczyzny).

Jeszcze w 1790 r. rozpoczęto zamykanie klasztorów, przepędzając z nich zakonników i zakonnice – wielu spośród nich skazując na zesłanie do Gujany Francuskiej. W ciągu kilku lat zginęło około 40 tysięcy osób życia konsekrowanego. Wkrótce, podobna akcja została wymierzona w kościoły.

W październiku 1793 r. Komuna Paryża zakazała odprawiania nabożeństw w kościołach, a niedługo później rozkazała ich zamykanie. Pół roku później w całej Francji nie funkcjonował prawdopodobnie żaden kościół. Ucierpiała również sama katedra Notre Dame oraz miejsce spoczynku francuskich monarchów, bazylika Saint-Denis – rzeźby i posągi królów, duchownych i świętych oszpecano, „gilotynowano” i topiono w Sekwanie. W Reims publicznie rozbito ampułkę na oleje koronacyjne.

Pomimo zaciekłej walki z Kościołem i wszelkimi przejawami dotychczasowej „ciemnoty”, dość szybko zauważono, że narzędzia, jakie oferuje religia są niezastąpione. Jacques Hébert, należący do stronnictwa „wściekłych” wyszedł z propozycją, aby miejsce Boga zajął Rozum. Niesprecyzowana idea, kult Rozumu wkroczył tryumfalnie do katedry Notre Dame, detronizując Boga. Jakobini wierzyli, że nowe obrzędy będą stanowiły legitymizację ich władzy i porwą tłumy, które miały odtąd klękać przed drzewem wolności i maszerować w marszach rewolucyjnych, które zastąpić miały katolickie procesje.

Czytaj też:
Waterloo. Bitwa, w której zginęli wszyscy

Robespierre widział jednak, że pomimo starań popartych terrorem (czy, jakby to zapisali jakobini, Wielkim Terrorem), kult Rozumu nie cieszy się popularnością, na jaką pierwotnie liczył. Po pozbyciu się krytycznego Dantona, Robespierre mógł zrealizować własny plan – wprowadzić kult Istoty Najwyższej. Nowa „religia”, dziwnie podobna do starej, tak znienawidzonej, miała być jednocześnie jej zupełnym zaprzeczeniem. Zarówno praktykowanie chrześcijaństwa, jak publiczne przyznanie się do ateizmu były natychmiast karane gilotyną. Wprowadzono liczne święta (niektóre bliźniaczo podobne do świąt katolickich), a centralne obchody zaplanowano na dzień święta konstytucji, którą eksponowano niczym świętą księgę rewolucji na Ołtarzu Ojczyzny wybudowanym na Polach Elizejskich.

Ludobójstwo francusko-francuskie

Rolniczy departament Wandei leży w zachodniej części Francji. Zarówno w czasach rewolucji, jak współcześnie, uchodzi za ostoję katolicyzmu i tradycji.