Wrzód miński - polska kapitulacja przed bolszewikami
  • Mikołaj IwanowAutor:Mikołaj Iwanow

Wrzód miński - polska kapitulacja przed bolszewikami

Dodano: 
Polska delegacja na rozmowy pokojowe z bolszewicką Rosją. Od lewej siedzą: gen.Mieczysław Kuliński, Jan Dąbski, Stanisław Grabski,
Polska delegacja na rozmowy pokojowe z bolszewicką Rosją. Od lewej siedzą: gen.Mieczysław Kuliński, Jan Dąbski, Stanisław Grabski, Źródło: Wikimedia Commons
Polacy w 1921 r. dobrowolnie wyrzekli się Mińska. W kolejnych latach bolszewicy dokonali tam rzezi.

Pochód 3 Maja wypada bardzo pięknie. Olbrzymi wąż ze sztandarami rusza z placyku przed kościołem na Złotej Górce w górę po ulicy Zacharzewskiej. »Niech żyje wojsko polskie« – wołają z balkonów panie, ocierając łzy. Oprócz wojska suną szkoły polskie: uczniowie z gimnazjum profesora Mariana Massoniusa i uczennice z gimnazjów im. Emilii Plater i pani Witwińskiej. Suną rozmaitsze organizacje, jak na przykład Towarzystwo Ochrony Zabytków, zwane krótko »Zabytkami«. Sunie świeżo utworzony oddział skautów, których jeszcze nie nazywano harcerzami… Życie polskie płynie w Mińsku wartko. Szkoły, towarzystwa, teatr, dwie gazety. Rada Polska Ziemi Mińskiej – nieoficjalny parlament i nieoficjalna »egzekutywa« polskości w Mińszczyźnie – urzęduje, kieruje, udziela wskazówek, zasiada…”.

Tak wyglądało życie w dzisiejszej stolicy niepodległej Białorusi w 1917 r., w tym krótkim, zaledwie ośmiomiesięcznym okresie rzeczywistej demokracji w Rosji między dwiema rewolucjami: lutowej i październikowej (bolszewickiej). Opisał to jeden z najwybitniejszych polskich pisarzy emigracyjnych, rodowity mińszczanin Michał Pawlikowski. Według niego polskość Mińska prawie niczym nie różniła się od polskości Wilna. Polacy stanowili w tym miejscu elitę intelektualną, duchową i nawet polityczną. W Mińsku w okresie zaborów zawsze burmistrzem miasta był Polak. Białorusini, tak jak Litwini w Wilnie, stanowili jedynie kilka procent ludności. Większością byli Żydzi, natomiast Polacy dominowali duchowo i politycznie.

Czytaj też:
Męczeństwo Mikołaja II. Dlaczego car nie miał szans na ocalenie?

Kiedy w czerwcu 1919 r. miasto odbiły z rąk bolszewickich wojska polskie, wydawało się, że Polska powróciła tu na zawsze. Tym bardziej że sami bolszewicy na rozmowach pokojowych w Mikaszewiczach w 1919 r. proponowali dopiero co odrodzonej Polsce włączenie całej Mińszczyzny w skład państwa polskiego. Granica wzdłuż rzeki Berezyny miała przebiegać 80 km na wschód od Mińska. Wkraczające wojsko polskie mińszczanie witali wręcz entuzjastycznie. Józef Piłsudski wydaje odezwę „Do mieszkańców byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego”, w której czytamy: „Chcę Wam dać możność rozwiązania spraw wewnętrznych, narodowościowych i wyznaniowych tak, jak sami sobie życzyć będziecie, bez jakiegokolwiek gwałtu lub nacisku ze strony Polski”.

Euforia z powodu wyparcia bolszewików i końca ich krwawych eksperymentów zapanowała wśród wszystkich prawie mieszkańców Litwy historycznej. Euforia trwała jednak niedługo. Pochód Piłsudskiego na Kijów w 1920 r. wspólnie z wojskami petlurowskimi Ukraińskiej Republiki Ludowej zakończył się porażką. W jej konsekwencji załamał się front i na Białorusi. Latem 1920 r. bolszewicy powrócili. Klęska amii Tuchaczewskiego pod Warszawą w sierpniu 1920 r. doprowadziła do ponownego odwrócenia ról. W pościgu za Armią Czerwoną 12 października polski żołnierz ponownie triumfalnie wkroczył do Mińska, niosąc zbawienie ludności od terroru komunistycznego.

Wydawało się, że Mińszczyzna, ojczyzna Stanisława Moniuszki i wielu innych wybitnych Polaków, w której odsetek ludności katolickiej (przeważnie Polaków) znacznie przewyższał odsetek Polaków, np. na Polesiu lub Wołyniu, będzie polska.

(…)

Dlaczego Mińsk ostatecznie nie przypadł Polsce? Kto ponosi za to największą odpowiedzialność? Jaka tragedia spadła w następstwie na Polaków zamieszkujących te tereny?

Cały artykuł dostępny w najnowszym numerze miesięcznika „Historia Do Rzeczy"! Już w kioskach!

Cały artykuł dostępny jest w 6/2019 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.